Motyle odleciały
uwolnione z uwięzi
nareszcie odarły niebo
z udawanych barw
Trzepotały się tylko chwilę
wierząc w niemożliwe
wiedzieliśmy, że tylko tyle
potrwa życie
One już nie słyszą
nie wysyłaj listów
do gwiazd
Trzeba
pozwolić odejść
zrosnąć się z zieloną ziemią
oswoić z nadzieją przepaść
niecierpliwie pojąć
istotę i bezkres
Jednym tchem
serce piórem i ciszą
przeniknąć .