mam zamknięte serce
jeśli się włamiesz
mogłabym pokochać
i zabić jednocześnie
W zasupłanej
głowie poety
miesza się ból i piękno
malowane portrety
z szafranowych łez
kawałki rozbitych nas
Zbieram
wieczorami
w ogniu straconych lamentów
przymierzam twarz do luster chmur
napinam ciało w łuk
kiedy skoczę
nadstaw dłonie
Maleńka drobinka nadziei
znów zasieje głód
będziesz mnie szukał
a ja Ciebie
Może rozplączesz mnie dzisiaj
zrzucisz ze mnie
wstyd..