zapukał do drzwi twojego domu
i opowiedział historię mojej śmierci
Uroniłeś łzę
tak by nikt nie widział
Stałeś się wrażliwy
choć na chwilę
Twoje serce
otworzyło kamienne drzwi
i wpuściło promienie słońca
Tylko zegar
ze zdechłą kukułką
urodził niepotrzebne dźwięki
Kiedy ból wychodził
odprowadziłeś go do drzwi
pomachałeś ręką
w myślach mówiąc:
-Nie wracaj
Położyłeś się
zamknąłeś oczy
i czekałeś sennie
na nowy
mniej bolesny dzień