nie udało mi się jej złapać
była szybsza
sprytniejsza
ale na następną czekała już moja dłoń
załapałam ją…
i nagle zobaczyłam morze
z gromadką pazłotkowych ryb
morze uderzyło o brzegi moich dłoni
i przedarło się przez tamę palców
pozostał tylko śpiew wesołych mew
i kilka muszli na dnie
skierowałam dłonie do ust
i nagle burzą zgłodniałych zmysłów
poczułam smak morza…