tylko mój krzyk
jak czarna chmara much
obija się o drzewa
Kiedy ziemia gniła
moje ciało zmęczone płaczem
układało się do wiecznego snu
włosy zlepione krwią
przypominały małe zaskrońce
ukryte gdzieś za korzeniem
nie zdążyłeś przyjść
czułam mój ostatni wdech
tak bardzo bolało
już nie płakałam
a ślimak tak spokojnie przechadzał się
po mojej skroni…