dwa
trzy
baba Jaga patrzy
podłoga za głośno skrzypi
mimo to wróciłaś na chwilę
zakryta całunem wieczności
światy są tak bliskie
palcem postukasz po ścianie
otworzą się kolejne drzwi
raz
dwa
trzy
baba Jaga patrzy
nie odwracaj się
przecież ona nie żyje