od środka
robaki wieczności
zbrukane niewinną krwią
niewdzięczne pasożyty
poznaj mój ból
spróbuj cierpienia
tylko połknij szybko
niech się nie zatrzyma
nie dławi
zobacz
gdzieś tam
wisi moje ciało
przytulane wiatrem
kąpane w deszczu
ludzkich łez
...
kwiaty więdną
szybko odchodzimy
wspólnie szepcząc modlitwę
do wschodzącego słońca