wyjęłam dziś ze starej skrzyni
przetarłam chustką wspomnienia
złapałam spadającą gwiazdę
dotknęłam jednorożca
wszystko byłoby takie różowe
posypane nektarem z kwiatów
pachnące czarną porzeczką
zaplamione truskawkami
pełne niesamowitości
piegów na nosie
kamyków w kieszeni
gdyby nie odbicie w lustrze
mniej soczysta cera
lekkie zmarszczki na czole
matowe spojrzenie
tylko to a może więcej
sprowadza mnie na ziemię