malutki wycinek przeszłości
wysuszę go na parapecie
od słońca stanie się cieplejszy
w starym pudełeczku
po pierścionku mamy
umieszczę szklane oko
kiedy nim potrząśniesz
źrenica zrobi się szeroka
mówią że tak się dzieje
po śmierci
pukiel włosów
zwiążę cienką wstążką
pozostała z wiązanki po dziadku
wieczorem nie zapomnij
mojego fragmentu
bo parapet już zimny
i ćmy się kleją do szyby