stanu kiedy moja dusza
oderwie się od ciała
uleci ze mnie życie
oddech zaniknie
krew się zatrzyma
oczy zastygną
boję się chwili
gdy już do życia nie wrócę
by coś poprawić
przeprosić
gdy przy nie tych wrotach stanę
nie te drzwi popchnę
zostanę
boję się...
że moja śmierć życiem się nie stanie
tylko wiecznym konaniem