Znów się zgubiłam pośród ciemności nocy
pomóż mi
sama nie potrafię odnaleźć światła
nie potrafię ogrzać skostniałych dłoni
nie chcę sama brnąć w leśne kręte drogi
Boję się
Znów zboczyłam ze ścieżki
boję się wstać
leżę samotnie na leśnych zgliszczach
umarły już dawno
nadeszła zima, zabiła je tak samo jak zabija mnie
Nie odchodź
Promieniu niebiańskiego światła
zabierz mnie
ze sobą
do krainy wiecznego snu
już nie chcę budzić się samotnie
już nie chcę liczyć na samą siebie
Błagam
O cień litości na twym smutnym licu
o kojący uśmiech , wysłuchanie modlitw
drogi księżycu
ojcze mój któryś jest na niebie
panie pomóż gdy twe dziecię jest w potrzebie