ciało wróciło do wyglądu sprzed lat
oczy są nadal podkrążone
ale może to przez ten świat
pęd życia
spaliny
brak snu
wyglądam normalnie
obraz jak z zapomnianej bajki
ale...
moja dusza krzyczy
buntuje się jak dziecko któremu coś zabrano
nie zgadza z pokutą zadaną do końca
nie na wieki
bo wieczność niewiele tu zmienia
koniec jest końcem wszystkiego
...cierpienia
wyglądam normalnie
lecz ciało ukrywa wiele
złamana raz dusza
już się nie zrośnie
i gdybym mogła wyrwać to z głowy
myśli naprawić
uwierzyć w siebie
byłabym zdrowa
nie mogę