Poszedłem do kuchni
By zrobić sobie kawy
Dwie i pół łyżeczki
Zalałem wrzątkiem
Następnie wróciłem do pokoju
Z kubkiem w ręku
Wyjrzałem przez okno
Zobaczyłem wrony na gałęzi drzewa
I nagle uderzyła mnie nowa myśl
Z siłą Zeusowego pioruna:
W życiu zostanę tym
Kim zawsze chciałem być
Bez względu na wszystko