wciąż nieunikniona zagłada
koniec ludzkości
rozcięta głowa
martwo patrzące oczy
nie wiem już co czuję
bo tyle zła na świecie
wnika i wypełnia jak powietrze
najbardziej odporne płuca
staję się jak lalka
targana za sznureczki
mimowolnie unosząca ręce i nogi
patrząca wprost na zamęt
w ciemną otchłań ludzkości
która sama siebie pożera
...
mam mętlik w głowie