tłumi inne pragnienia
stając się jak nałóg
siejąc zamęt w głowie
bielizna nadal ciepła
twoim westchnieniem oddycha
kusi by dotknąć głębiej
zmysły od nowa zmienia
błądzisz jak głodny wędrowiec
zachłannie bierzesz co twoje
zamykam oczy by chłonąć
przypływ nagłego spełnienia