dymem burawym przytłacza płuco
myśl ciągnie z wolna
ja bucham
Bilecik malutki, pod dziąsło wepchnięty
za dzwon naznacza duszę z nirvany
minuta godziną
fraktalem
Prism oka najszerszy od twej M iłości
stapia puchate euforii ciast ciała
rozlewa w drzewach
zniewala
Bo wszyscy wielcy dawno doświadczeni
ja ich punktu pragnę wysłuchać
by wiedzieć gdzie byli
swojego mózgu zwoje
"złym" wymieniam na uczucia