musnął gorącym namiętnym dotykiem
zahibernowane oziębłością serce
trwające zbyt długo w próżni
niekochania
Cieplej
Zaczynam czuć
Czerwona ciecz nieśmiało
zaczyna przebijać się przez zmrożone
obojętnością samotnych chwil tunele pustych myśli
Wzrok kakofonią bodźców jak miliardy igiełek zmusza
nerwy do reakcji
Miłosna akupunktura
To cud
Ujrzałem Ciebie
Jeszcze niewyraźnie jak z pod pędzla Picassa
Ale cudną przecież
Jedyną
Wiosenną miłość
Znów zapragnąłem żyć