Jest produktem socjalizmu
Który nie był nadzwyczajny
Lecz nie budził demonizmu
Władza była w jednym ręku
Winne te partyjne głupy
Ludziom żyło się bezpiecznie
Główny problemem to zakupy
Dzieci były też na topie
Szkoła, ferie i kolonie
Każdy dziecko swe wysyłał
Biedny, średni ten w koronie
I w rodzinach było lepiej
Ludzie żyli wespół z sobą
Teraz gdy odwiedzić pragną
Dzwonić muszą, przyjść nie mogą
Więc zastanów się z rozwagą
Czemuż łatwo poszła zamiana
Władza przecież wciąż ta sama
Tylko większa u nich kasa
Wtenczas człowiek myślał
Teraz konsumuje
Wtedy był bezpieczny
Teraz wegetuje
Demokracja, kapitalizm
Wyrwą z ludzi mądrość, duszę
Tam gdzie rządzi durna większość
Mądry wnet nawieje kłusem
Lecz najbardziej jest komiczna
Robotników polskich duma
Którzy chełpią się gdzie mogą
Że do grobu dali nura
Sztuka jest to niebywała
By ofiarę tak omamić
Aby harakiri czyniąc
W szczęściu i dumie mogła się pławić