spało niespokojnie
dzisiejszego dnia
tak bardzo czułam się samotna
a niekochanie
barwami swymi czciło wojnę
Od kiedy ja
jestem Ci nieistotna?
Namalowałam
portret ciszy na mych ustach
Poznałam dogłębnie
pohamowanie
Gdy otrzeźwiałam
kartka pamiętnika była pusta
Dziś zabijam bezwzględnie
oczarowanie
Nieformalna obietnica
blaskiem twych oczu
przepadła
ot tak, niepytana
Niezacumowana kotwica
w błękitnym przezroczu
odnalazłam
swój własny dramat
i kiedy przyjdzie czas by Ci go opisać
odpowiedzią będzie jedynie cisza