W pierwszych strach powala obłędem.
Nie otwieraj.
W drugich wstyd zasłonięte ma oczy.
Nie podchodź, oślepi ciemnością.
Trzecie trzepocą wspomnieniami.
Klucz się zagubił, łatwo przyciąć palce.
Za czwartymi wieje wiarą, która burzy włosy.
Możesz spróbować, choć zimno tam.
Za piątymi gwiazdy.
Wejdź bez latarki, wtedy je widać.