Wpatruję w ułudę niebiańskiego serca;<br />
Twych ust szkarłatnych szukam po omacku,<br />
Przyczyny co moje życie uśmierca...<br />
<br />
Miękkie, nabrzmiałe wargi bezcielesne,<br />
Gasną wraz z żarem turkusów płonących;<br />
Próżno mi szeptać słowa bezszelestne,<br />
W ciemności martwej ułudą świecących.<br />
<br />
Patrzę, lecz darmo szukam ukojenia.<br />
Nie szepczę, nie płaczę, dłoni nie wyciągam!<br />
Jedyne pragnienie: usta ukojenia...<br />
Nad losem martwej duszy urągam...