<br />
w blasku księżyca<br />
unosiłaś w mych ramionach<br />
<br />
opadałaś<br />
tańcem życia<br />
w bezkresność czeluści<br />
spadając z mego serca<br />
i niczym motyl<br />
z jaskrawymi skrzydły<br />
wracałaś zadumana<br />
<br />
widziałem obrót anielski<br />
w różowej rozwianej tunice<br />
z bladym woalem lśniącym<br />
i twarzą białą <br />
<br />
czułem twe dłonie<br />
co czule ściskały<br />
me zimne drżące ciało<br />
i ciepły oddech<br />
zachwiany<br />
<br />
zasnęłaś<br />
wśród rajskich obłoków<br />
w tym walcu szczęścia<br />
<br />
zdrętwiały me stopy<br />
lecz nadal tańczę<br />