Wywiozłem daleko od dymiących kominów i zapachów życia.
Wokół obcy mi ludzie.
Potrafię rozpoznać tylko kilku.
I tylko Im ufam.
Boję się całej reszty.
Osłaniającej się przede mną,
jak najmądrzejsza Róża,
która sama decyduje, który zapach mam poczuć
i który Jej obraz ujrzeć.