fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Johny Gmatrix

Dołączył:2013-06-19 16:17:42

Miasto:warszawa

Wiek:brak

zainteresowania

podróż w przyszłość... zgłębić niezbadane i cofnąć czas do 2008-mego. (( jestem na http://g-matrix.wix.com/gmatrix ))

kilka słów o mnie

Z poezją jestem związany od zawsze. Pragnę trafić do waszych serc, pokrzepić je i zaszczepić wiarę w człowieka [I am an ordinary man in the street lost in the maze of world, I want to hit my poetry to your hearts, to fortify them and to vaccinate the belief in humanity] z wyrazami szacunku wszystkich odwiedzających serdecznie pozdrawia Johny Gmatrix (człowiek jakich wielu). Ktoś kiedys (chyba w 2009) powiedział mi... Paulo Coelho napisal w swej książce Pielgrzym : niezwykłe spotkać na swej drodze zwykłego człowieka... ty nim jesteś [with kind regards visiting everyone warmly is greeting] Ponad to jestem reporterem i prezenterem Radia Music Is my Life fm http://www.radiomusicismylifefm.pl Zawsze w niedzielę prowadzę audycję Zakazane Rewiry w której goszczę autorów wierszy itp. Czekam na chętnych.

statystyki utworu

Średnia ocen: 3

Głosów: 3

Komentarzy: 0

statistics
A A A

3

lustro wspomnieńutwór dnia

Autor:Johny Gmatrixkomentarz Kategoria:Miłosne Dodano:2015-10-11 12:22:50Czytano:583 razy
Głosów: 3
minęło już tyle lat
znowu siadam za stołem
kawa jak zwykle już zimna
myśli szybują w przestworzach
kawałek kartki
i pióro trzymam w dłoni

słów kilka napisać chciałem
o tym co było
i o marzeniach
o złotych piaskach
których już nie ma
o szumie wiatru
morskich bałwanach
o naszej piosence
do snu ci śpiewanej

tyle już lat
w niebycie krążę
tęsknota zżera od wewnątrz
moje ciało
serce jak kiedyś
dziś mocniej bije
czy jeszcze jestem
czy jeszcze żyję ?

co dnia spoglądam w lustro
w nim kiedyś
odbicia dwa widziałem
gdy całowałem usta twoje

dzisiaj całuję tylko wspomnienia
i nim do snu oczy ułożę
otwieram albumu stronę
po stronie
tam nasza przeszłość
przyszłości już nie ma
czas lat temu kilka
przystanął w miejscu

i tak siedząc za stołem
odgarniam ręką włosy
myśląc że powrócą wspomnienia
że cofnę czas
przytulę znowu
do snu ułożę
ciałem swym okryję
a rankiem jak zwykle w niedzielę
na spacer do parku zabiorę

tam pośród alejek
ławka nasza stała
a obok był staw
w nim kaczki gołębie
i schody były
prosto do wody prowadziły

to wszystko było
i jest
nadal
w moim umyśle zatopione
na zawsze
zapomnieć nie zdołam nigdy
nigdy nie przestanę
kochać

i znowu nadchodzi ranek
otwieram lustra drzwi
o wołam
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


znaczek info

Brak komentarzy.

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją