z większą domieszką czerni
kryształowym spojrzeniu
o barwach ziemi
nocą w ukryciu
przewiduję przyszłość
w blasku księżyca snuję plany
niekończących się wędrówek
po niebie
jestem nieosiągalnym rajem
dla samej siebie
pierzastym szczęściem
skąpanym różnobarwną tęczą
na tle szarości i cieni
może mój odlot w marzenia
do refleksji skłoni
a słońce kolejny raz zajdzie
by wzejść o wschodzie
w nadziei
...