czerpiesz ze mnie
to czego ci brakuje
co delikatnie wyniszcza
staje się przekleństwem
nie potrafisz stworzyć
pozoru normalności
w zagmatwanym świecie
pełnym pustych spojrzeń
pozbawionym miłości
jestem twoim sensem
bezwzględną wyrocznią
skazaną na rozkosz
z rąk złodzieja
mrocznych zakamarków duszy