Zakułeś moją wolność w kajdany <br />
Zbielałe nadgarstki <br />
Niemal obumarły<br />
<br />
Założyłeś kraty na okna do swobody<br />
Zamknąłeś mnie w celi ograniczenia<br />
Bez żadnej wygody<br />
<br />
<br />
Zerwałam kajdany<br />
I do mych dłoni<br />
Znów napłynęła krew<br />
<br />
Wyłamałam żelazne pręty<br />
Otworzyłam okno na świat<br />
Nie pozwolę sobie więcej <br />
Zamknąć do wolności bram<br />
<br />
<br />
Witaj utęskniona swobodo<br />
Znów jestem wolną osobą<br />
Ruszamy w tan <br />
<br />
Lubawa,6.11.2004r.