I wyszłam z domu na spacer
Razem z moją świnką Pusią
A poszłyśmy hen daleko
Aż na przechadzkę po mieście
O nie wiem czemu ale lecz
Ależ faceci wtedy jak
Pogapili się na mnie to
Powywracali niektóre
Słupy lampowe na drodze
Następnie wlazłam do sklepu
Panowie popatrzyli na mnie
No i przy dzwonili w regał
I pospadał towar z półek
Gdy wróciłam do chałupy
To mi chłop prawie że zemdlał
Pod wrażeniem mej urody
Tak mnie Maciejównę właśnie
To przydarzyłsja się w życiu