oszklonym niebie
wieżowcach z betonu
wybijają rytm
nasze małe serca
jesteśmy nijacy
podobni a tak inni
pod drugiej stronie marzeń
uciekamy przed złem
goniąc niewiadome
pozornie znajome
niemalże na wyciągnięcie ręki
głupie szczęście
jesteśmy obcy
obłapiają nas fałszywe oczy
fikcyjnych przyjaciół
otoczeni przez betonowy świat
tak bardzo samotni