I nie czujesz, że umierasz, bo nic nie boli,
Nie zdajesz sobie sprawy, że wkrótce odejdziesz,
Zostawisz bliskich i ze sceny życia zejdziesz,
Kiedy biała postać wyrok śmierci ogłasza
Nie możesz w to uwierzyć, zwątpienie zaprasza
I zabija nadzieję, co przy życiu trzyma,
Zaczynasz rozumieć - nic tego nie zatrzyma,
Lecz Ty się nie poddajesz i walczysz do końca,
Nadzieja działa na Ciebie jak maść kojąca,
I gdy wszyscy myślą, że ten gad już umiera,
Twoja dłoń, po kryjomu, gorzkie łzy ociera,
Bo pochłania Cie ból, wszystkie siły zabiera,
I że to koniec, właśnie do Ciebie dociera,
Nie zatrzymuj się, gdy zobaczysz jasne światło,
Podążaj przed siebie, bo tam już będzie łatwo...