dostało wędkę
po godzinie złapał rybę
nie widziała w oczach
tyle szczęścia jako pierwsza
odpływając wie że jeszcze wróci
do tego serca
nie po raz ostatni
trochę starsze trzyma kredkę
nie zdążyła namalować
noc była szybsza
teraz patrzy w gwiazdy
szukając właściwych obrazów
jutro spłyną na papier
z przyspieszonym oddechem
co wokół
a jej dojrzałej
należą się wszystkie ogrody
o jakich tylko zamarzy
za te dwa malutkie kwiaty
w mojej głowie
być może owoce jakie zbieramy
przy każdej rozmowie
będą najsłodsze...
...być może...staje się teraz