idąc z przeciwnych stron odchylamy się
łapiąc garściami powietrze
zapychamy nim usta
a potem ćwierkamy wabiąc ptaki
kiedy wyrastają nam pióra gonimy żaby
skacząc za nimi w rumieńce
jesteśmy pokryci rzęsą i łuską
na wpół nadzy
stojący w wodzie klaszczemy do słońca
i kiedy już zajdzie wracamy
spięci włosami budujemy wszechświat
pod stopy rzucając iskry
wchodzimy na niebo
jako nie pierwsze spełnione marzenie