ręka trzymająca ramię jest włócznią
opartą o ciało
od nas zależy jak głęboko zrani
kiedy jedno otworzy oczy
a drugie
przekręci zamek chociażby w myślach
z przypadku
usta dotykające skroni
nie są delikatne
wybuchają jak nic nie znaczące słowa
nad chwilą
zgorzkniałą od aromatu przewinień
milczą przy każdym pytaniu
nabierając czerwieni i pożądania
stają się jadem zatruwającym miłość
o palcach wiem tyle że są
jak cyrkle kreślące nachodzące się koła
na niewinności skóry
napiętej do granic wytrzymałości
po kolejnych ciosach pocałunków
i przyjemności bycia zwierzęciem
po mężczyznę i kobietę
po pierworodny raz
po nic...poza tym