swary tocząc od samego rana:
o to, że mucha pływa w kawie,
o to, że łazienka zachlapana.
Problemów takich było bez liku,
więc rozstrzygali je po swojemu,
robiąc dużo zamętu i krzyku.
Dzień w dzień
wchodzili do domu krętymi schodami.
Lecz,
nie zauważyli napisu nad drzwiami,
wykutego złotymi literami.
A brzmiał on bardzo srogo:"memento mori".
I nim się spostrzegli
śmierć czarna weszła w wielkiej chwale i glorii.
Na nikogo nie bacząc,
wszystkim sprawiedliwą karę wymierzyła.
Zaledwie gdy rok upłynął,
w jednym grobowcu oboje ciał złożyła.