niegasnącej nadziei
ku wiosennemu słońcu
mrużąc oczy
w sercu na skrzydłach
rwącemu się do lotu
ku niepowtarzalnej głębi
tajemnego kosmosu
w muśnięciu warg
zimnych od chłodu
jesiennym wiatrem
lekko całowanych
w płatkach śniegu
na rozgrzanej dłoni
drżącej od emocji
w grudniowej poświacie
...
gdzie odnajdę ciebie...