I ach, i uch.
Biodra w ruch
Będzie brzuch.
Z ambony - gruch!
Świadków dwóch
I księdzu siuch.
Już rośnie brzuch.
Będzie zuch
A może dwóch.
Już stos pieluch
I wrzask i ruch
Aż tracisz słuch.
Lecz kumpli dwóch
Którymś ty druh
Tchnie nowy duch
Z butelek dwóch.
Zdradza cię chuch
Więc wałek w ruch.
Teściowej duch
Wali cię w brzuch.
Z etatów dwóch
Już nie do puch.
Na nowy ciuch
Dla łebków dwóch.
Bananów, gruch
By pełny brzuch!
Żaden z tych dwóch
Nie jada kluch.
Na dobry lunch
Daj kasę z puch.
Bierz więcej fuch!
Masz synów dwóch!!
Rosną, że uch!!!
Nie jedzą much!!!!
Wyłączasz słuch
Bo brak słów dwóch
By ciało i duch
Zlał strumień juch.
Gdzie ach i uch
Sprzed dekad dwóch?
Gdzie uczuć duch
Co wprawiał w ruch
Serca ciał dwóch?
Rozpadł się w puch?
Uch...