że dusza koszulę spaliła
no moje jest to wino
które przyćmiło
aż miło
nie myślałem o tym wcale
gdy samotną odstawiałem
a ona parą puchała
trochę sapała
i drżała
krótka chwila wystarczyła
żeby w głowie dziura była
widać teraz serce
jak skwierce
przy nerce
morał choć dość zwęglony
na białym kreśli wrony
wino pali w duszy
gdy za prószy
ją miłość