Jam w niemocy twórczej ostał się tu sam.
Od pana Mirona także odleciałaś.
Jak on kiedyś, tak ja dziś słów niepotraf trwam.
O, rymy przeczyste i szlachetne słowa,
przybądźcie do głowy z ostępów mej duszy,
kartki zapisanej jedynie połowa
a i ona od cierpień ma już ośle uszy.
W jaźń wzrok zapuszczam i szukam wytrwale,
lecz słów nie przybywa na stoliku wąskim.
Wtem głos się odzywa: Hej! Posłuchaj wale!
Trza było w szkole uważać na polskim!
Miast wiedzę przyswajać o budowie wiersza
tyś w kółko i krzyżyk grał albo i w karty,
oceniałeś z kumplem czyja pupa szersza -
Koleżanki Ani? Koleżanki Marty?
Teraz ci cymbale tej wiedzy brakuje
więc naprawiaj błędy zawarte w historii.
Odłóż ten ołówek, nie tak się rymuje.
Bierz ty książkę w rękę i ucz się teorii.