zeskrobują moje szczątki z podłogi
podnoszą je
stawiają na równe nogi
modlą się
w ciszy
w skupieniu
czasami
znajdują moje truchło przy barze
podchodzą
i siłą biorą je pod pache
przenoszą pod drzwi
w ciszy
w skupieniu
czasami
ja sam ogarniam swoje zwłoki
oczyszczam je
z brudu kurzu smrodu niemocy
i powoli
wracam do siebie
w ciszy
w skupieniu
wracam do siebie.
M.D.