wędrowcom polnych dróg, alej gwiazd i leśnych korowodów cieni
Wam, którym nad głowami kwitną konwalie
a pod nimi puchowe kamienie, a na nich całuny
z mchu i wilgotne liście
Wam, co z ojców pokoleń miłością sialiście
ziarna zbóż, dla domów pachnących ojczyzną,
synom i córkom na szczęście
Wam, o Was piszę w ramionach kołysząc
senne krzyże, uniosę i w pamięci rozbudzę czas
obrazem i modlitwą