kiedy wracają wspomnienia
stęskniona łza
spływa po policzku
i wtedy myślę o Was
nie tylko w modlitwie
nieważne ile potraw na stole
kiedy miejsca nie są zapełnione
a serca wciąż płoną miłością
i pustki ślad
juz Was nie odwiedzę w domu
nie usłyszę łagodnego głosu
i nie dotknę dłoni w których życie
rysowało tyle zdarzeń
przyjadę do Was tam
gdzie niebo się z ziemią spotyka
złączone krzyżem pośród drzew
tam gdzie nawet ciszę słychać
i anielski śpiew
zostawię znicze zapalone
gorącej modlitwy szept
tęsknotę w sercu
w oczach nadzieję
na ustach słowa
Babciu
Dziadku
kocham Cię