niech zaiskrzę wszystkimi zmysłami
pozwól stopić się w twoich dłoniach
jak płatek śniegu
jak coś czego nie da się mieć
by trwać choć na chwilę
w rozkoszy
stwórz mnie na nowo
całą obejmij wzrokiem
przytul najczulej jak potrafisz
by za chwilę przygnieść ciężarem ciała
pragnieniem przydusić
rozpal mnie
bym w twoich oczach nie gasła
czując coraz mocniej
wybuchła
i ze zmęczenia
w ramiona twe
opadła