zniewalam cię argumentami
owijam w sieci jak swoją zdobycz
kuszę syrenim śpiewem
delikatnie podtapiam w rozkoszy
odurzam
do świtu nie jesteś bezpieczny
kiedy kąsam twoją nietykalność
strach wybucha w oczach
pomieszany z drżeniem ciała
dając mi chwilową satysfakcję
czyniąc królową nocy
jestem jak wampir
wysysam resztki przyzwoitości
zmuszam byś mi pokazał
wszystkie tajemnice
bezwstydnie otworzył je przede mną
i stał się wolny
tej nocy
zanim świt nas rozdzieli
być może bezpowrotnie