co teraz i co poza tym wszystkim
podarowałeś obraz
słowo i całe wieki oczekiwania
tak mijał czas
powoli
...potykałem się o węże
głaskały mnie roześmiane małpy
jadałem z pająkami biegłem pośród owiec
kanałami jak szczury aby do przodu prędzej
a pomiędzy tym przebijało się słońce
kojące kochane
...teraz kiedy się mijamy nie mogę uwierzyć
że zmartwychwstałeś
nadal nosisz krzyż i cierpienie
a wyznawcy dumnie ozdabiają nim ściany
czcząc strach sercem dziećmi
kolanami i co popadnie pod rękę
miałem z tobą porozmawiać...o raju ?
chyba raczej nie wypada
w tej pozycji jaką przyjęliśmy względem siebie
lepiej usiądźmy zwyczajnie
niech dzień rozpoczęty dobiegnie końca
i od nowa przybędzie
w ustach milczących zrozumieniem
o tym poza wszystkim...
co nam zostało