rozlała się tęsknota,
samotność zagościła
w zagubionych wspomnieniach.
Pęknięta struna życia
drży rozdartym pragnieniem,
słowa szeptane nocą
nie chcą nigdy powracać.
Indyferencja przyszła
jak intruz, nieproszona,
krzycząca cisza niesie
echo łkającego dżdżu.