wyszła ze stawu i teraz się błąka
złapie czasami muchę ,komara
przeżyć chce dzionek -o to się stara.
Gdzieś się podziała żabki rodzina
-żabka na kępy czasem się wspina
chcąc widzieć więcej,-wyciąga szyje
może rodzina przed nią się kryje?
Przysiadła w trawie, łzę utoczyła
nagle biedronka się pojawiła
pocieszyć chciała żabkę zieloną
żabka wciąż płacze -chcę być czerwona!
Policzki ,usta mieć jak te róże
nie chcę tkwić w zielonej skórze
chcę być choć trochę inna niż reszta
moja rodzina za to mnie beszta.
Biedronka, żabce rad kilka dała
nie wiesz jak wówczas byś wyglądała
serce pokazuj i sercem patrz
zobaczysz więcej niż twoja twarz.
Żabka ,biedronce podziękowała
łzę osuszyła i zaśpiewała
biedroneczki są w kropeczki
a stoneczki są w paseczki.
Żabka zielona jak łąka
nie chce wyglądać jak stonka
nie chce mieć kropek biedronek
ZIELONĄ -zostać -jak one.
Do stawu żabka wróciła
z rodziną się pogodziła
razem nurkują w wodzie
nie mówiąc nic o przygodzie.