mam już poobijane łokcie<br />
od słownych przepychanek<br />
i te wyrazy twarzy doprawdy smutne<br />
na szczęście mam swoje wędrowanie<br />
z obliczem przeznaczenia tak często się mijamy<br />
<br />
zaglądam mu w oczy ze śmiałością<br />
której tobie brakuje<br />
i wwiercam się weń głęboko<br />
po samą duszę<br />
obrabiam ze wszystkich pragnień<br />
i marzeń niespełnionych<br />
<br />
przychodzi po nie zawsze<br />
prędzej czy później<br />
a wychodząc nie domyka drzwi<br />
zasypiam spełniona z uczuciem satysfakcji<br />
do zobaczenia kochanie<br />
i drzwi otwarte<br />
<br />
Lubawa,22.01.2009r.