wieczorny walc nieziemskich medytacji
tych z wczoraj dedykowanego dla jutra
farbują futra zmieniają twarze
trzecie oko patrzy
jak rdzewieją zamki starych kluczy
łzy zmieniają się w grona win
dojrzałych pośród rzęs
odlatują w pojedynkach cieni
ku słońcu
czerwone wstążki uroku
które wiatr rozwiewa pomiędzy granice
i włosy tańczącego z wróblami
strachu
i bywa że...
proste dogmaty wielkiej interpretacji
magiczne kamienie u szyi
bose stopy
znaki
oznaki
przestrzenie...toną i tylko kropka nad "i"
ratuje świat
gdy rozbijasz nam śniadanie
wieczną zagadkę jaja i kury
jesteś Boginią
a ja zjadam wszystko, zagryzając wargi
ten cały Wszechświat, chłonę do wewnątrz
zwłaszcza
kiedy masz na sobie nocną koszulę
a w rękach ściskając szczypiorek
pytasz...
czy nie będzie zbyt ostrą wisienką
na torcie ?