życie nieżyciem się toczy
i człowiek wydaje się zdrowy,
a jednak nie widzi na oczy.
I nawet, kiedy postrada
wszystkie dookoła rozumy,
nic to dla oka Boga,
marne te pychy i dumy.
Świadomość się stanie przeklęta
jak jarzmo surowe ze stali,
niewierność w sumieniu się słyszy,
co dławi od środka i pali.
A gdyby tak zamknąć wrota
do władzy haniebnej i sławy,
za głosem serca podążyć,
ocalić, co da się naprawić.
Tak czynią ci rezerwiści,
lecz nie ten, co stale w szeregu,
on nigdy nie traci pozycji,
dopóty nie stanie na brzegu.
Eskorta wciąż czeka gotowa,
by porwać złą duszę w zaświaty,
zionie zgłodniała pochodnia,
dżwięczą kajdany i kraty.
Każdy ma szansę wyboru,
wszak w darze umysł i wola,
nieść belkę krzyża w zaparte,
lub złote berło potwora.
Inspirowany na podstawie filmu"Spotkanie"