sztuką jest nie byle jaką
wszak życie ma zakręty
a codzienność nie pędzi autostradą
raczej wlecze się z mozołem
beztroskiego osła
gdyby tak gorące lato wypościło rzekę
i czekając na jesień choćby z zapałek
zbudowało mosty...
...o ile było by prościej pokonać czas
być wiecznym kochankiem
jej księżycowych oczu
tak do północy...
...później może spłonąć cały świat
co za oznakę litości spełni życzenie